17 lis 2012

O dziewczynce Katarzynce..... czyli KOTKI i KRÓLICZKI w TEATRZE

NASZE 5 I 6 LATKI MIAŁY PIERWSZE
W TYM ROKU SPOTKANIE Z TEATREM.
TO BARDZO CIEKAWE PRZEDSTAWIENIE MIAŁO NA CELU ZAPOZNANIE NASZYCH POCIECH W PRZYSTĘPNY DLA NICH SPOSÓB - O ZAGROŻENIACH CZYHAJĄCYCH W DZISIEJSZYM ŚWIECIE.
TAK       O TYM PRZEDSTAWIENIU PISZE REŻYSER :
 
Narkotyki, alkohol, nachalny nieznajomy, który może okazać się pedofilem
- przed takimi zagrożeniami ostrzega dzieci uwspółcześniona wersja baśni
 o Czerwonym Kapturku, którą przygotował Teatr Dzieci Zagłębia w Będzinie.
Przygody Katarzynki Czerwonym Kapturkiem zwanej opowiedziane są współczesnym, łatwo przyswajalnym językiem, co daje większą szansę na porozumienie z dziećmi.
 
Chcemy im pokazać niebezpieczeństwa, które niosą ze sobą obcy i nachalnie życzliwi ludzie. Dlatego w naszej bajce wilk, który niby podwozi Czerwonego Kapturka do Babci, ląduje z nim w malinach! Będzie dobrze, jeśli dzieci zrozumieją, że branie prezentów od obcych, wsiadanie z nimi do samochodu, to nie jest dobry pomysł – mówi reżyser spektaklu, Adam Kwapisz.
 
Jest też drugi rodzaj „złych wilków”. Zajmują się one rozprowadzaniem narkotyków (w teatralnej wersji oferują kwiatki i cukierki). My, dorośli, zmuszeni jesteśmy do podjęcia wszelkich kroków prowadzących do uchronienia naszych pociech. - Dzieci musza zrozumieć zrozumiało, jakie mogą być skutki chociażby rozmowy z „wilkiem”. Niech wiedzą, że nie zawsze znajdzie się myśliwy, który ochroni i pomoże Czerwonemu Kapturkowi zawrócić ze złej drogi. Dlatego w naszej bajce myśliwego nie ma. Jest natomiast sumienie, uosobione w Duchu Lasu. Sumienie, które zawraca Czerwonego Kapturka ze złej drogi – mówi autor tekstu Dariusz Czajkowski. - Mamy nadzieję, że sprawdzony już od lat kontakt młodego widza z teatrem lalek pozwoli nam nie tylko bawić, ale i uczyć – dodaje.
 
Jak zapewniają autor i reżyser spektaklu „O dziewczynce Katarzynce Czerwonym Kapturkiem zwanej”, wychowawcze treści nie są podane w natrętny sposób.
 
– Nikt nie stoi i nie kiwa palcem: „Tak nie wolno”, ale naszym celem jako dorosłych jest pokazywanie dzieciom, co jest czarne, a co białe, one dopiero później mogą rozróżniać szarości – podkreślił Kwapisz.
 
Wilk w będzińskim spektaklu jest przeciętnym ojcem rodziny – ma rozpieszczonego, grubego syna i żonę, która rządzi całym domem.
Ma to pokazać dzieciom, że zagrożeniem może być każdy –
 nawet sąsiad, czy pan, który sprzedaje gazety.
 
W przedstawieniu pojawią się żarty w „shrekowym” stylu, a także dodatkowe postaci, jak Zajączek rodem z radzieckiej bajki
o wilku i zającu. Wilczyca śpiewa z kolei na melodię przeboju Danuty Rinn „Gdzie są te wilki?”.– Spektakl jest adresowany dla dzieci od lat czterech.
 
   Prawdziwym złem w tej bajce jest to, co siedzi w dziewczynce, małym dziecku, które chce się sprzeciwić rodzicom, nie chce ich słuchać. Współczesny świat jest coraz bardziej niebezpieczny dla dzieci.
Czy my pomożemy poprzez sztukę – nie wiem, ale trzeba próbować – uważa Czajkowski.
 
 
DZIECIOM BARDZO PODOBAŁO SIĘ TO PRZEDSTAWIENIE.
I Z CAŁĄ PEWNOŚCIĄ NIEJEDNO WYNIOSŁY Z TEJ POUCZAJĄCEJ LEKCJI TEATRALNEJ.
A tutaj kilka zdjęć z naszej wycieczki:)
 
 
 




 
 
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz