Dziś sala kotków zamieniła się
w prawdziwą kuchnię:)
Byli kucharze z prawdziwego zdarzenia,
były śliczne kuchareczki.....
Zresztą spójrzcie drodzy rodzice :
czyż nie słodkie te nasze pięciolatki :D
Przez sad idzie mały Antoś,
Śmieje się do słonka,
A tu pac! - czerwone jabłko
Rzuca mu jabłonka.
Podniósł jabłko, idzie dalej,
A wtem obok dróżki
Pac, pac -co to? Stara grusza
Zrzuciła dwie gruszki.
Podniósł Antoś żółte gruszki,
Bardzo jest szczęśliwy.
Znów pac, pac, pac - trzy śliweczki
Spadły z gęstej śliwy.
Niesie Antoś jabłko, śliwki,
Gruszki, co się złocą.
Śmieje się do słonka,
A tu pac! - czerwone jabłko
Rzuca mu jabłonka.
Podniósł jabłko, idzie dalej,
A wtem obok dróżki
Pac, pac -co to? Stara grusza
Zrzuciła dwie gruszki.
Podniósł Antoś żółte gruszki,
Bardzo jest szczęśliwy.
Znów pac, pac, pac - trzy śliweczki
Spadły z gęstej śliwy.
Niesie Antoś jabłko, śliwki,
Gruszki, co się złocą.
I sałatkę
owocową zrobi dziś z ochotą:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz