W naszej starszej grupie już od 3 – latków
Nie brakło wiercipięt ani też gagatków
Mamy parę gaduł i spóźnialskich furę
Oraz tych co piszą jak kura pazurem.
Ktoś się nieraz w szatni rozpychał łokciami
Więc się pani martwi i wzdycha czasami.
Ale kiedyś z nami skończą się kłopoty
już my panią wszyscy zapewniamy o tym.
Niech pani nie myśli że to puste słowa
Bo dziś między nami powstała umowa
Gdy tylko od dzisiaj dwadzieścia lat minie
Wszyscy się zjawimy u pani w gościnie.
Kart w kalendarzu
było niemało.
Codziennie jedną
zdejmował czas.
Będziemy teraz
już pierwszą klasą.
Może najlepszą
ze wszystkich klas.
I cóż powiecie?
Ot, przeleciało.
Rok szkolny minął
jak z bicza trzasł.
Żegnaj przedszkole!
Żegnaj na długo!
Teraz już szkoła
zaprasza nas.